Historia ta narodziła się w mojej głowie mniej więcej po koncercie w listopadzie 2011. Niesamowity zamęt na uczelni, liczne zaliczenia, okropny egzamin, okresy całkowitego braku czasu na jakiekolwiek życie prywatne przeplatane z nieustającymi weekendami imprez - w takich chaotycznych warunkach przyszła do mojej głowy Kryśka - w tym momencie wiem już, dlaczego ma taki a nie inny charakter. A dlaczego Marsi? Wówczas nie spotkałam się z dużą ilością historii z nimi (przyznaje, szukałam tylko w blogosferze zagranicznej, ani na moment mi przez myśl nie przeszło że polska jest tak rozwinięta). Plus kocham ich muzykę - starszą, nowszą, oficjalną i nie. Przemawiają do mnie teksty, odszukam odpowiednią linię melodyjną i słychać w niektórych momentach cudowny bas , którego tak wiele osób nie docenia (a też przyznaje, przez Shannon'a zaczęłam doceniać perkusistów).
Historię chcę zawszeć w rok - rok tu opisany, nie realny bo widząc częstotliwość dodawanych rozdziałów i możliwości pisania, zajmie to na pewno więcej. Rok to dużo czasu - wiele rzeczy można wtedy zmienić, naprawić lub całkowicie zepsuć swe życie. Dlatego rok. I mam nadzieję, że mi się uda.
Autor - kobieta, studentka, mieszkająca w dwóch różnych miastach w zależności od dnia tygodnia i humoru. Optymistka, marzycielka, wolny duch. Przeplatanie ciężko pracującej osoby z największym leniem świata. Pisała, pisze i będzie pisać.
* Wywiad który przeprowadziła ze mną cudna Lingerer : )